Jak będziemy dziedziczyć po zmarłych pieniądze z OFE i ZUS bis. Wprowadzając nowe subkonto w ZUS, rząd chce dać ubezpieczonym prawo do dziedziczenia tych pieniędzy. Wypłaty nie będą się jednak odbywać w gotówce, ale przelewem na konta emerytalne najbliższych osób i spadkobierców. Po wprowadzeniu proponowanych przez rząd zmian Dzieli ich różnica co najmniej 30 lat W sieci dzielą się filmikami, pokazując swój związek, ale nie mówią, jaka różnica wieku ich dzieli. Internauci oceniają, że jest to co najmniej jakieś 30 lat. Choć mierzą się z hejtem i przykrymi komentarzami, deklarują, że ich uczucie jest szczere i przetrwa wszelkie przeciwności losu. Przypomniałam sobie, ile razy w swojej naiwności pomagałam mu w młodości, a on te pieniądze, nie wiem, gdzie wydał. Powiedziałam mu, że od dawna go nie kocham i nie wierzę mu w ani jedno jego słowo. Po trzech latach pracy we Włoszech faktycznie udało mi się kupić swoje mieszkanie i to nie kawalerkę, a małe mieszkanie 50 metrowe. Okazało się, że Michał nigdy się nie rozwodził. Większość służbowych wyjazdów, to były pobyty w drugim, a w zasadzie pierwszym domu. Był przykładnym mężem, tylko wyjeżdżał coraz częściej i na dłużej. To żonie wydało się podejrzane. Wynajęła detektywa, który odkrył prawdziwy powód wyjazdów Michała. Będziesz lepiej rozumieć sposoby zarządzania swoimi pieniędzmi. to Ty zaczniesz zarządzać pieniędzmi, a nie pieniądze Tobą. będziesz umieć lepiej podejmować decyzję o kredytach, ratach, kartach kredytowych itp. będziesz lepiej radzić sobie z dzieckiem rzucającym się w sklepie na podłogę. będziesz wiedzieć, jak i kiedy Nie wiedziałam, jak powinnam się zachować w takiej sytuacji. Dziecko, brak dochodów, niedokończony dom. Moja kuzynka wyszła za mąż bogato. Pojechałam do niej z nadzieją, że będą mi w stanie pożyczyć jakieś pieniądze, choćby na dokończenie dachu, bo idzie zima. . #1 Hej dziewczyny Ja zagubiona jak zwykle, musze zacząść ten watek bo zbzikuje do reszty. Nie mam lekkiego życia ale cóż pogodziałam się że nie zawsze jest kolorowo. mam pytanie do Was cóż niedyskretne ale do kogo można sie zwrócic jak nie tu na forum nie mam takich osób. Mój mąż prowadzi firme, mamy syna. Nasza sytuacja finansowa jest tak fatalna że szkoda mówić, przynajmniej z mojej perspektywy. Słuchajcie wasi mężowie daja wam jakieś pieniązki? Bo ja nie dostaje ani grosza. Mija miesiąc za miesiącem, juz dwa lata tak a ja nie mam odłożonych nawet dówch zlotych. Nie mam na pieluchy nie mam na nic dla dziecka. Wszystko co dostaje to dostaje od swoich rodziców natomiast mój mąz kupował wcześniej dziecku najpotrzebniejsze rzeczy ale teraz juz na nic nie starcza nawet na jedzienie dla dziecka. Pozatym co mnie bardzo martwi nie zostawi nawet grosza w domu, wszystko ze soba nosi jak cos ma. ja zawsze mam pusty portfel dosłownie zawsze jeszcze nigdy sama na zakupach nie byłam jak juz to z męzem i on dyktuje ile możemy wydać i na co. To straszne czuje sie jak niewolnica. Nie mam na nic nawet na gumke do wlosów za pare groszy. wstyd mi przed rodzina przed znajomymi. Nie mówie o tym wkłada wszytskie pieniadze w firmie i rozumiałam to do czasu bo teraz od jakiś dwóch miesięcy na nci nie daje cały czas mówi ze będa pieniadze za dwa tgodnie a jak mijaja te dwa tygodnie to nadal nic nie ma i tak w koło wrotek/ Pozatym powiem Wam tak nie płacimy za czynsz i za jedzenie dla Nas ( mieszkamy z rodzicami), dla dziecka ostatnio wsyztsko dziadkowie kupują a pięniedzy jak nie ma tak nie było. Juz mi sie płakac chce bo zaczynam sie kłocić z mężem o to żeby przynosił jakies pieniądze ale on cały czas mówi ze nie ma a pracuje od rana do wieczora NORMALNE TO JEST????? Zaakceptowałybyście to???? Wcześniej wsyztskie moje zaoszczędzone pieniądze a było ich troche poszły na życie bo on móiwł ze rozzwija firme i nie ma, więc dawałam. Obecnie nie mam jak nawet zdobyc pieniędzy bo nie pracuje i nie ma na nic nawet na 1 pieluche.. ja oczekuje tak nieduuże bylebym dziecku miała za co kupic najpotrzebniejsze rzeczy a nie moge sie dogadac z męzem zaraz kłótnia jest bo mąz tłumaczy mi że jego firma jest taka ze nie ma w danym dniu pięniędzy tylko przychodza w danych odcinkach czasowyc ale gdzie przychodza o to jest pytanie... mam już dośc czasami już myslałam ze mojemu synowi byłoby lepiej z dziadkami a nie ze mną i z mężem który np zabrała sie i wyjechał bo musi mamie swoejej pomów, brak mi sił na wszystko, mam taką depreche ze szkoda mówić. Kocham syna tak bardzo że wsyztsko bym dała zeby tylko miała wszystko a wiem ze obecny status zapewniaja tylko dziadkowie. Inni mogliby pozazdrościc ale słuchajcie kto ma meża który cały dzien poza domem a nie ma pięniędzy w domu...nie wymagam duzo ale bez pieniędzy nie da sie zyc..prosze o porady i informacje ajk u Was i czy mam to dalej akceptowac i co zrobiłybyście na moim miejscu... reklama #2 Faktycznie masz niewesolo:-(A napisz konkretnie,co za firme ma Twoj maz??Jesli firma nie przynosi dochodow to moze zglos sie do opieki spolecznej,chociaz po rodzinne na dziecko,sama nie wiem....A ile ma Twoj synek??Moze moglabym Ci jakos pomoc-wyslac choc pare ubranek dla malego...Ja sobie nie wyobrazam nie miec pieniedzy i o wszystko prosic...Tym bardziej,ze jak piszesz mialas oszczednosci,ktore zainwestowalas w firme z nim porozmawiac jeszcze raz,moze niech rozwazy zamkniecie firmy,bo skoro nie ma zyskow...No chyba,ze cos kreci,ukrywa przed Toba,moze powiedz,ze chcesz zobaczyc papiery firmy-rozliczenia ze skarbowka(albo idz do firmy ksiegowej,jesli taka ma).Naprawde trudna pieniadze szczescia nie daja,ale zyc sie bez nich niestety nie da:-(Trzymaj sie:-)-Gosia #3 skoro mu firma nie przynosi pieniędzy to po co ją prowadzi? Niech się ruszy do roboty a nie ambitnie prowadzi swoją "firmę charytatywną". Nam się nie przelewa ale mając zdrowe ręce do pracy nie żebrałabym pieniędzy od rodziców (gdybym miała taką możliwość, bo moi rodzice są w sumie w gorszej sytuacji od nas). Może twój mąż utrzymuje jakąś lafirynde na boku? #4 A moze nie ma zadnej firmy, zadnej pracy. Juz nie raz slyszalam ze facet do pracy codziennie chodzil a pozniej sie okazalo ze zadnej pracy nie bylo....a kobita wierzyla....Jestes w bardzo ciezkiej sytuacji, chyba musisz powaznie z mezem porozmawiac... #5 włos mi się zjeżył współczuje ci bardzo.....u nas też nie jest wesoło ale pieniążki co miesiąc(wypłatę)mąż mi zawsze przelewa na moje konto. zostawia sobie ma jakies picie papierosy(BO ON PALI)a resztą ja zarządzam....zakupy, małej potrzebne rzeczy, pampersy, chusteczki itp. jak piszą:sprawdz czy ta firma istnieje....jezeli tak to postaw się mężowi!kobieto sa sytuacje że pieniądze są potrzebne.......masakra podpaski tez nie kupisz bo nie masz za co!szok!nie pozwól na to. on ma was utrzymywać a nie rodzice #6 Czy rozmawiałas z mężem spokojnie na ten temat? Co on mówi ? (no bo zakładam ze z czegos powinien opłacic np. ZUS, ma jakies koszty z tytułu prowadzenia działalnosci te opłaty sa uregulowane?) U nas jest wszystko wspólne, mam karte do konta firmowego, moge zarzadzac lokata i wspolne konto oszczednosciowe. Wiem ile jest do zapłacenia ZUSu, ile maz potrzebuje np. na paliwo do firmowego samochodu, ile na naprawy. Wiem ile ma pracy, ile płacimy podatków, jaka kwota netto nam zostaje. Mąż wie, jakie minimum jest nam potrzebne na przezycie miesiaca, ile wydajemy na pieluchy itp. rubi wakacyjna mama ;-) #7 escada :-) ja mam ciut podobną sytuację... mąż prowadzi firmę zarejestrowaną na mnie..., ja na wychowawczym i teraz zero dochodu a firma... mój mąż zaufał swojemu byłemu szefowi i zaczął z nim współpracować...efekt jest taki ze już rok facet (jego firma - sp. z zalega nam ok 20 tys. zł... na papierze mamy dochód ale na konto te pieniądze nie wpłynęły... mąż pracuje w budowlance - ostra zima, potem powódź... masakra bo jak ja na wychowawczym to pieniędzy nie było...pożyczka goniła pożyczkę, zalegamy gdzie się da, jak tylko jakas kasę zarobi to spłaca długi ale... teraz zacznie się bieganie po sądach bo skoro nie działa proszenie zeby uregulowali zaległe faktury to podamy ich do sądu...no ale wyroku można się spodziewać pod koniec roku...a pieniedzy??? kto to wie... a nas wszyscy ścigają i ich nie interesuje ze kasy nie mamy :-( mój mąż robi zakupy - jestem z tego zadowolona bo nie muszę ich dzwigać, co mu każę to kupuje... sam wydaje na papierosy i piwko ale ja już kasy na drobiazgi nie dostaję... jakoś sobie radzę - da mi 100 zł na leki - reszty mu nie oddam i jakoś leci...moje oszczędności się skończyły bo mimo ze nie pracuje to muszę spłacać pozyczki w pracy...ale jeszcze musimy przetrzymac 2 miesiące...od koniec września już będzie moja wypłata ;-) jedyne co mogę Ci poradzić to... poproś męża o bilans firmy albo jakiś inny gdzie bedzie napisane jakie macie dochody - powiedz ze potrzebujesz tego dokumentu do ZUSu bo chcesz rodzinne...albo wymyśl coś innego...albo nakręć go ze niby kredyt można dostać ale potrzebne są wyciągi z konta....choćby z samymi wpływami - chyba się zorientujesz czy wpływy na konto są adekwatne do waszego poziomu życia... może faktycznie ma drugą rodzinkę na boku...??? powodzenia ;-) #8 Słuchaj escada to nie jest normalne i każda sie tu ze mną polega na tym, że jesteście razem i wszystko staje się tak jest, że jedno z małżonków(w większości męzowie)pracują i utrzymują RODZINĘ nie siebie, żona natomiast zajmuje sie domem, także pracuje dla tym polega wzajemna miłość. Mnie zawsze denerwuje jak obcy mężczyźni mówią, że kobieta w domu nie pracuje. Escada a możesz porozmawiać z męzem ale definitywnie, w końcu masz prawo by wiedzieć gdzie te pieniądze być zyski to niemożliwe by mąż wychodził na tym na też ma firmję raz jest lepiej raz gorzej ale nigdy nie był na nie było zleceń był zwyczajnie w domu #9 moj maz tez mial firme- w tej chwili zawieszona, ale tinka ma racje, nie ma tak ze nie ma zadnego dochodu i nie ma zadnych pieniedzy nigdy... trzeba to wyjasnic Nie wiem czy to bedzie takie proste, znam pare gdzie maz tez zarzadza pieniedzmi w 100%, zonie zawsze powie ze pieniedzy nie ma bo zwyczajnie nie chce zeby wydala na cokolwiek, nawet na podstawowe rzeczy, a pieniadze sa... tylko ze on na nich lape trzyma i mowi ze nie ma. U mnie na szczescie nigdy nie bylo takiego problemu. maz zostawia mi wyplate (teraz przesyla bo pracuje w UK) i zawsze mnie informuje o aktualnych zarobkach i wydatkach. ja mam za zadanie poplacic rachunki, lekarzy dziecka, czynsz i pokupic wszystko co potrzebne... Zawsze moge isc do fryzjera, kupic sobie dezodorant i nie ma wypominania, wrecz odwrotnie, slysze ze dobrze ze o siebie dbam. Wiec nie potrafie sobie nawet wyobrazic ze maz nie daje pieniedzy choc na podstawowe potrzeby dziecka. Tez nam sie nie przelewa ale wydajemy pieniadze racjonalnie, jesli nie mamy to kupujemy tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Wiem jak czasami potrafi byc ciezko... Trzymaj sie i nie daj siebie tak traktowac! Masz do tych pieniedzy prawo, jesli sa... i masz prawo znac prawde reklama #10 escada_23 Po co wkładac pieniadze w błoto w firme która przynosi straty jak dla mnie to głupota a nie sadze zeby twój maz był az tak głupi... jak dla mnie to ma drugie dno... Albo mu tak wygodnie ze za nic nie musi płacic i wciska ci bajeczke o tym ze firma nie przynosi zysków, bo tescowie i tak kupia dziecku pampersy... albo pokusiłabym sie o posadzenie go nie o skapstwo a cos gorszego jak np hazard, czy zdrada... Jak wyglada twoja sytuacja w domu mąż wychodzi wczesnie a wraca późno? Bo moze ma jakies kłopoty wplatał sie w cos i dla tego tej kasy nie ma... jak odnosi sie do dziecka i do ciebie? czujesz miłosc z jego strony czy raczej tego uczucia u niego nie ma? Jestem w związku od 16 lat. Mamy syna 13 letniego i teraz obecnie leżę w zagrożonej ciąży, której nie planowaliśmy. Ja sie bardzo ciesze, bo będzie Moja wymarzona córeczka. Ale mąż nie chciał tego dziecka. Zmienil się bardzo, zrobił się materialista. Na swoje zachcianki wydaje, bo mówi że on na to zapracował. Zostały mi 3 mięs do porodu. Chciałam stopniowo kupić podstawową wyprawkę do szpitala dla siebie i córeczki. To słucham że może już będę rodzic, że najpierw odłożyć A potem wydać. Ale mi grozi wcześniejszy poród, wolę mieć już wszystko gotowe. Wszystko przelicza na pieniądze. Nie kupuje nic sobie, tylko myślę o dzieciach. Ja rozumiem, on pracuje, zarabia, ale w domu nie robi nic. Uważa że jak zarabia, to już wszystko, a ja leżę i nic nie robię. Nie wiem co robić, nie mam gdzie i za co pójść. Zawsze ratowałam ten związek. Nie wiem jak mam z nim rozmawiac. Nie mam wsparcia w tej trudnej ciąży od niego. Jak już jest w domu, to albo szuka zajecia, albo idzie gdzieś zapic smutki. Zarządzanie pieniędzmi z partnerem może być trudne. W tym artykule podajemy kilka wskazówek, jak zrobić to z swoimi pieniędzmi z partnerem wiąże się z kwestiami władzy, pragnienia, umiejętności słuchania, negocjacji i nie tylko. To nie przypadek, że pieniądze w związku są zwykle powiązane z konfliktami. Często łączą się one z trudnościami w komunikacji lub zaufaniu. Dlatego musicie nauczyć się konstruktywnie podchodzić do tego problemu, jednocześnie rozwijając się razem jako para. Jak wspólnie zarządzać pieniędzmi?Oboje pochodzicie z różnych domów i przeszliście przez różne doświadczenia. W związku z tym logiczne jest, że często niekoniecznie czujesz lub myślisz to samo o pieniądzach, co Twój partner. Oboje macie własne koncepcje, fantazje, a nawet problemy z tym może któreś z Was nie czuje się warte tego, ile zarabia. To sprawia, że zarządzanie pieniędzmi jest trudne. Oczywiście wpływa to również na Was jako parę. Dlatego oboje musicie nauczyć się rozpoznawać wiadomości, które sobie nawzajem wysyłacie i to, jak oboje czujecie się w tej sytuacji. Następnie możecie przeanalizować sytuację i znaleźć sposób na jej zmianę bez poczucia się okazać, że konieczne będzie skorzystanie z pomocy psychologicznej, jeśli pojawi się problem, który jest szczególnie trudny do rozwiązania dla Was może być również zapisywanie różnych rzeczy. Zobaczenie na papierze tego, co oboje czujecie w związku z problemem, może pomóc w poprawie komunikacji między nie ma jednej odpowiedzi na pytanie, jak wspólnie zarządzać pieniędzmi i jednego rozwiązania problemów finansowych w związku. To, co działa dla jednej pary, może nie działać dla innej. Jeśli oboje macie podobne pomysły na oszczędzanie i wydawanie, warto podzielić się pieniędzmi. Niemniej jednak, jeśli jedno z Was zarabia mniej niż drugie, oznacza to, że jedno z Was znajdzie się w niekorzystnej sytuacji, jeśli zgodziło się w równym stopniu pokrywać wydatki na gospodarstwo domowe. Możecie też nie zgodzić się w kwestii tego, jakie rzeczy są najpotrzebniejsze, a jakie mniej potrzebne. W takich sytuacjach zwykle wygodniejszy jest podział pieniędzy i wspólne wpłaty tylko na stałe wspólnie zarządzać pieniędzmi Kiedy zaczynacie życie jako para, pieniądze przestają być sprawą indywidualną, a stają się wspólną. Dlatego nie do końca można nimi zarządzać indywidualnie. Oboje musicie być absolutnie szczerzy. Należy unikać ukrywania wydatków lub dysponowania pieniędzmi bez wzajemnej konsultacji. Umówcie się na konkretny moment na przedyskutowanie tematu, aby zredukować wszelkie nieoczekiwane elementy, które mogą Cię stresować i męczyć. Utrzymuj spokojny i ciepły ton głosu oraz otwartą i przyjazną mowę ciała. Jasno ustalcie, jaki macie budżet. Wiele par wydaje powyżej lub poniżej swoich możliwości finansowych, ponieważ ich indywidualne pomysły dotyczące pieniędzy, za które muszą żyć, nie są realistyczne. Istnieje wiele sposobów wspólnego rozwiązywania problemów. Oczywiście najwygodniejszy będzie taki, który zadowoli Was obu w równym stopniu. Pieniądze są przedmiotem nieożywionym i są tylko kanałem, przez który wyrażany jest konflikt. Jednak zarządzanie pieniędzmi i miłość nie muszą iść w przeciwnych kierunkach. Wystarczy wspólnie zaplanować swoje finanse. Pomoże Wam to również docenić siebie nawzajem i wspólnie się może Cię zainteresować ... Jak podzielić pieniądze w związku? A co z podziałem finansów po zawarciu związku małżeńskiego? To bardzo często pojawiające się pytania, na które ciężko udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ pieniądze zawsze są drażliwym tematem w rodzinie, a co dopiero, gdy osoby dopiero się poznają lub zawierają związek małżeński. Jednak wcześniej, czy później trzeba przeprowadzić rozmowę, ponieważ tylko w ten sposób można uniknąć problemów w związku. Tylko jaki model zarządzania finansami w związku jest najlepszy? Postawić na wspólne konto? A może jednak dzielić wydatki po połowie? To pytania, na które spróbujemy odpowiedzieć w poniższym tekście. Brzmi ciekawie? W takim razie zachęcamy do krótkiej lektury! Podział wydatków w związku – dlaczego warto o tym rozmawiać? Z danych zebranych przez ekspertów możemy dowiedzieć się, że dla dwudziestu procent polskich rodzin finanse w związku stanowią temat tabu. Chyba takie dane nikogo nie dziwią, ponieważ faktycznie widać, że o pieniądzach wcale nie jest łatwo rozmawiać z bliskimi. To nie napawa optymistycznie, ponieważ później rodzą się problemy i kłótnie o pieniądze w związku, a może tego uniknąć. Wystarczy, że o podziale wydatków zdecydujemy wcześniej. Warto przy tym mieć na uwadze długość stażu w związku, charakter poszczególnych partnerów, swoje potrzeby, czy nawet zarobki. Oczywiście nikt od nas nie wymaga, że podział finansów poruszymy już po kilku randkach. Najlepszy czas do takich rozmów to pierwsze pół roku randkowania. Jeśli ten moment mamy już za sobą i bierzemy pod uwagę wspólne zamieszkanie, czy robimy plany na przyszłość, to warto ustalić, jak to wszystko widzi druga strona. Jeśli zaniedbamy takie ustalenia już na wczesnym etapie relacji, to niestety należy spodziewać się późniejszych konfliktów. Statystyki jednoznacznie wskazują, że siedem na dziesięć par ma problemy ze sprawiedliwym podziałem wydatków w związku, przez co później pojawiają się liczne kłótnie i rodzi się przemoc ekonomiczna… Przemoc ekonomiczna a podział wydatków w związku/ małżeństwie O przemocy ekonomicznej mówimy wtedy, gdy podział wydatków w związku jest nierówny, a ciężar odpowiedzialności za terminowe regulowanie rachunków jest przerzucane na jedną ze stron, a drugi partner pomimo rozmów i tak nie zamierza dorzucać się do codziennych wydatków. To jednak nie wszystko, ponieważ o przemocy ekonomicznej możemy mówić również wtedy, gdy jeden z partnerów kontroluje finanse w małżeństwie i przekazuje pieniądze dopiero wtedy, gdy druga połówka jest mu całkowicie podporządkowana i posłuszna. Niestety tego typu sytuacje można zauważyć w związkach, gdzie mężczyzna pracuje, a kobieta opiekuje się domem lub dziećmi. Oczywiście nikt nie powinien dopuścić do tego typu sytuacji, więc na temat finansów w związku powinno się rozmawiać jeszcze przed wspólnym zamieszkaniem. Podział wydatków w związku nieformalnym Kiedyś wszystkie pary decydowały się na wspólne zamieszkanie dopiero po ślubie. Z biegiem czasu wszystko uległo zmianie i można zauważyć, że coraz więcej młodych ludzi decyduje się na wspólne zamieszkanie już na wczesnym etapie związku. Z jednej strony to dobry sposób na sprawdzenie siebie przed zawarciem związku małżeńskiego, swoich charakterów, czy nawet tego, czy faktycznie uda nam się dogadać w codzienności. Eksperci jednak radzą, by takie pary nadal były niezależne i zachowały swoje konta osobiste. Dobrą opcją może za to być założenie wspólnego rachunku bankowego, na które każde z partnerów będzie wpłacać miesięcznie określoną kwotę, a następnie będą one przeznaczone na opłacanie rachunków, robienie zakupów, czy nawet na opłacenie rachunków za wspólne wyjścia do restauracji, czy kina. Można też i inaczej podzielić finanse w związku. Przykładowo jedna strona może odpowiadać za rachunki związane z domem lub mieszkaniem, druga za zakupy i pokrycie kosztów poza domem. Oczywiście takich sposobów możemy znaleźć o wiele więcej. Ważne, by wcześniej je wypracować i się do nich dostosować, bo bez tego trudno o dobry związek, czy spokój. Podział wydatków w związku małżeńskim A co z podziałem wydatków w związku małżeńskim? Czy należy pomyśleć o podobnym podziale, jak przy związku nieformalnym? A może jednak kluczem do szczęścia będzie wspólne konto bankowe? To już nie jest takie pewne! Choć małżeństwo to wspólnota i po jego zawarciu powinnyśmy się dzielić tym, co mamy, to nie zawsze wychodzi nam to na korzyść. Zdarzają się przypadki, gdy jeden ze współmałżonków prowadzi bardzo rozrzutne życie i potrafi wydawać wspólne oszczędności bez wiedzy drugiej połówki. Takie przypadki nie są do zaakceptowania i praktyka pokazuje, że przez pieniądze w małżeństwie potrafi dochodzić do kłótni, a czasami nawet do poważnych problemów finansowych, czy do rozwodu. Jeśli zatem nie chcemy doświadczyć podobnych sytuacji, to jeszcze przed ślubem należy ustalić kwestie finansów w związku. Na pewno posiadanie wspólnego konta to wygoda, ponieważ tak łatwiej można zarządzać domowym budżetem i nie ma problemów z równym podziałem wydatków. Niesie to też pewne oszczędności, ponieważ zamiast utrzymywać dwa konta, to mamy jedno wspólne. Nie jest to jednak rozwiązanie wolne od wad, zwłaszcza jeśli pieniądze nigdy nie trzymały się drugiej połówki. Co zatem robić w takich przypadkach? Jak sprawiedliwie dzielić finanse w związku? Jeśli chcemy mieć pewność, że nie spadną na nas żadne problemy przez związek z roztropną osobą, to warto pomyśleć o zachowaniu rozdzielczości majątkowej. Dobrą praktyką będzie zatem zachowanie swoich indywidualnych rachunków oraz opłacanie swoich wydatków. Do tego warto też pomyśleć o założeniu wspólnego rachunku bankowego, na który co miesiąc będą trafiać środki na pokrycie wspólnego życia, rachunków, czy nawet zakupów. Jeśli nie chcemy ponosić dodatkowych kosztów za prowadzenie trzeciego konta, to zawsze możemy dzielić się opłatami za różne wydatki lub po prostu regularnie wypłacać z kont środki na poszczególne rachunki. Ważne, by zawsze były to podobne sumy, ponieważ wtedy nikt nam nie będzie wypominał, że nasz wkład w utrzymanie domu jest za mały i przy okazji unikniemy przemocy ekonomicznej. Finanse w związku to często trudny i drażliwy temat. Według badania zrealizowanego na zlecenie Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor i Biura Informacji Kredytowej z 2016 r., co piąta polska para kłóci się o pieniądze, a jedna trzecia badanych z powodu takich konfliktów bierze pod uwagę zatem istnieje przepis na udane zarządzanie wspólnym budżetem? Expander podpowiada, w jakich przypadkach warto zdecydować się na korzystanie ze wspólnego konta, a kiedy dysponowanie środkami ulokowanymi na oddzielnych rachunkach jest lepszym się na wspólne życie z drugą osobą, musimy podjąć wiele decyzji. Jedną z nich jest odpowiedź na pytanie, czy nasze finanse pozostaną nadal „osobiste”, czy też oszczędności i pieniądze, które zarabiamy, zasilą wspólną kasę, do której będzie miał dostęp nasz partner czy też partnerka. O wspólnym budżecie nie można mówić tylko w przypadku małżeństwa, które zdecydowało się na wspólnotę majątkową. Wystarczy, że para będąca w nieformalnym związku mieszka ze sobą przez krótki czas, aby pieniądze stały się jednym z ważniejszych tematów codziennych konto przydatne nawet dla par o krótkim stażuZacznijmy od par, które mają dość krótki staż, ale zdecydowały się na zamieszkanie z partnerem czy partnerką. - W ich przypadku najlepszym rozwiązaniem wydaje się pozostawienie sobie oddzielnych kont, na które będzie wpływało wynagrodzenie, czy na których będą gromadzone oszczędności. Jednocześnie powinni jednak rozważyć otwarcie dodatkowego, wspólnego konta. Oboje będą wpłacali na nie pieniądze na wydatki, którymi chcieliby się podzielić np. comiesięczne rachunki za czynsz, wspólne wyjścia do kina czy restauracji. Z jednej strony pozwoli to uniknąć poważnych konfliktów o to kto w większym stopniu finansuje wspólne życie, czy pretensji o zbyt wysokie wydatki. Zapewnia jednak swobodę w wydawaniu swoich pieniędzy i bezpieczeństwo w przypadku rozpadu związku - nie ma ryzyka, że któraś strona przywłaszczy sobie oszczędności byłego partnera, czy partnerki. Podobne rozwiązanie (konto wspólne i indywidualne) mogą zastosować też pary, które są już w wieloletnim związku, ale chcą zachować pewną autonomię w kwestii finansów – podpowiada Jarosław Sadowski, ekspert więcej kobiet zakłada własny biznes!Problematyczne początki wspólnych finansówNa pełne połączenie finansów zwykle decydują się małżeństwa. Co ciekawe, ten proces łączenia wcale nie jest taki prosty jak może się to wydawać na pierwszy rzut oka. Przed ślubem każde z małżonków zwykle korzystało z indywidualnego konta, nierzadko w zupełnie innym banku. Powstaje więc pytanie kto ma porzucić rachunek, do którego się przyzwyczaił i którego zmiana może być dość kłopotliwa. – Taka sytuacja może być zarzewiem konfliktu. Aby go uniknąć można zastosować dwa rozwiązania. Po pierwsze, można zachować stare konta przekształcając je we wspólne. Drugie rozwiązanie to zamknięcie obu i otwarcie nowego, wspólnego. Zaletą pierwszego rozwiązania jest to, że zachowujemy historie rachunków i nie musimy informować znajomych czy instytucji o zmianie numeru konta. Wadą mogą być natomiast wyższe koszty utrzymania dwóch kont i wydanych do nich kart. Decydując się na drugie rozwiązanie możemy uzyskać duże korzyści finansowe. Wiele banków oferuje bowiem atrakcyjne promocje dla nowych klientów. Poza tym stare pakiety kont nierzadko są znacznie droższe niż te oferowane obecnie. Wadą jest natomiast utrata historii starych rachunków oraz konieczność informowania o zmianie konta przez oboje małżonków – tłumaczy Jarosław Sadowski, ekspert 500 plus. Dlatego kobiety nie chcą za 1300 zł pracować za ladą?Trudniej jest finanse połączyć niż oddzielićOtwarcie wspólnego konta jest bardzo proste. Trudniej jednak połączyć oszczędności, zwłaszcza jeśli chcemy aby pracowały, a nie leżały bezczynnie na nieoprocentowanym rachunku. – Lokaty, rachunki maklerskie czy w funduszach inwestycyjnych często mogą być tylko indywidualne. Nawet, jeśli istnieje możliwość by były wspólne, to otwarcie ich wymaga od kupujących więcej czasu i zaangażowania – wizyty w oddziale instytucji finansowej obojga przyszłych współwłaścicieli. Z tego względu nierzadko nawet małżonkowie mający wspólnotę majątkową mają indywidualne produkty finansowe. To powoduje, że choć ulokowane w ten sposób pieniądze są wspólne to jeden z małżonków nie ma do nich dostępu. Nie ma w tym nic złego jeśli część oszczędności jest na produktach męża, a część żony. Nierzadko zdarza się jednak, że tylko jedno z małżonków zarządza oszczędnościami i ma do nich bezpośredni dostęp. To może spowodować kłopoty np. gdy mąż ulegnie poważnemu wypadkowi, co sprawi, że konieczne stanie się skorzystanie z oszczędności, a żona nie będzie miała do ich dostępu – podpowiada Jarosław Sadowski, ekspert tego uniknąć warto zostawić współmałżonkowi hasła, aby w razie potrzeby mógł przez Internet zlecić wypłatę pieniędzy. Innym rozwiązaniem może być ustanowienie małżonka pełnomocnikiem. Na wszelki wypadek warto również złożyć tzw. dyspozycję na wypadek śmierci. Dzięki niemu bank będzie mógł wypłacić pieniądze małżonkowi zmarłego bez czekania na postanowienie sądu w sprawie przyznania ofertyMateriały promocyjne partnera

mąż nie dzieli się pieniędzmi